Paweł Wojciechowski
Business Development Manager
Fortinet

Co tworzy cybermistrza?

Podczas wystąpienia na AT Summit 2021 Joe Robertson, EMEA CISO, Fortinet mówił, że powszechne przekonanie o tym, że cybersecurity to wyścig, że trzeba być szybszym od hakerów jest mylne. Skuteczne zarządzanie w cyberbezpieczeństwie i realizacja cyberstrategii to dyscyplina bardziej zbliżona do dziesięcioboju niż sprintu, ponieważ trzeba potrafić dobrze robić wiele różnych rzeczy. O to jak to rozumieć i co z tego wynika pytamy Pawła Wojciechowskiego, Business Development Managera w Fortinet.

Faktycznie mówi się, często że cyberbezpieczeństwo to ciągły wyścig z przestępcami. I nie sposób zapewnić sobie trwałej przewagi. Co więcej, bardzo trudno dotrzymywać im kroku, bo ich techniki nieustannie ewoluują a błędów w oprogramowaniu, które mogą wykorzystać nie brakuje. Joe Robertson przekonuje, że jest o wiele gorzej. Wobec tego, czy w ogóle można przygotować się na atak?

Paweł Wojciechowski: Można się przygotować. OK, można się starać przygotować. Oczywiście, wystarczy, że obrońcy raz się pomylą i staja się ofiarą. Z drugiej strony przestępcy wystarczy, żeby raz przemknął się między cyberzasiekami. Z pewnością dobre przygotowanie na atak jest trudne. Zmienia się spektrum zagrożeń, powierzchnia ataku, zmieniają się aplikacje w firmowych środowiskach. Dlatego wiele dojrzałych, świadomych organizacji przygotowuje się nieustannie, ich strategia cyberbezpieczeństwa ewoluuje, system obronny i procedury są stale doskonalone.

Dobre przygotowanie opiera się właśnie na działaniach w wielu wymiarach. Zaczynamy od narzędzi, bo one niewątpliwie pomagają w ochronie i identyfikacji, a także odpowiadaniu na zagrożenie. Jednak trzeba także działać na poziomie organizacji, procesów oraz ludzi. Kluczem do dobrego przygotowania na atak jest zgranie tych wszystkich elementów.

Technologie cały czas się rozwijają, są wzbogacane o możliwości wynikające z uczenia maszynowego. To jednak wciąż za mało do skutecznej obrony?

Paweł Wojciechowski: Oczywiście, systemy są rozwijane, doskonalone. Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe odgrywają coraz większą rolę. To wszystko zdecydowanie pomaga chronić się przed cyberprzestępcami w tej zmieniającej się nieustannie rzeczywistości. Ważnym elementem jest także wiedza o cyberzagrożeniach. W naszym przypadku wiedzę tę dostarcza FortiGuard Labs. Przetworzone informacje (w formie różnych serwisów) są dostarczane do naszych rozwiązań, dzięki czemu efektywniej chronią przed aktualnymi zagrożeniami, a ryzyko się zmniejsza.

Niemniej to wciąż za mało. Aspekt ludzki jest bardzo ważny. Człowiek to najczęściej najsłabszy punkt całego systemu. Wystarczy jeden błąd użytkownika, kliknięcie w link, w który klikać nie należy. Dlatego warto inwestować w szkolenia, podnoszenie świadomości oraz umiejętności. Wykorzystywane technologii, a może przede wszystkim socjotechniki są dzisiaj na bardzo wysokim poziomie zaawansowania. Mówimy nie tylko o mailach, ale także telefonach.

Zatem jaka powinna być praktyka? Jak powinna wyglądać kompletna architektura bezpieczeństwa, która zapewni maksymalny, możliwy do osiągnięcia poziom ochrony?

Paweł Wojciechowski: Powinna być przede wszystkim spójna. Na rynku dostępnych jest mnóstwo narzędzi i rozwiązań, ale nie wszystkie ze sobą dobrze współpracują. Spójność całego systemu to może nie gwarancja wysokiego poziomu ochrony, bo potrzebna jest jeszcze wiedza, żeby nim odpowiednio zarządzać, jednak z pewnością jest to warunek konieczny i fundament efektywności.

Myślenie o spójności już na samym początku projektowania strategii i systemu cyberbezpieczeństwa, pozwala jednocześnie budować je krok po kroku. Nie trzeba się rzucać na wszystko, co jest dostępne na rynku. Analizujemy ryzyko, określamy nasze potrzeby i adresujemy je po kolei, zgodnie z ustalonymi priorytetami.

Przykładowo nasza koncepcja Fortinet Security Fabric pozwala działać właśnie w taki sposób. Gwarantuje integrację wszystkich elementów, pozwala budować platformę krok po kroku, a przy tym ułatwia zarządzanie umożliwiając zapewnienie w prosty sposób spójnego bezpieczeństwa w skali całego, złożonego firmowego środowiska.

Jednym z kluczowych elementów jest centralna konsola zarządzania, która zapewnia jeden widok na całe bezpieczeństwo. Pozwala jednocześnie na wprowadzanie spójnych polityk i umożliwia takie właśnie reagowanie na zagrożenia.

Dlaczego to jest takie ważne?

Paweł Wojciechowski: Brakuje specjalistów od IT, a w szczególności od cyberbezpieczeństwa. Żeby obecny firmowy zespół IT mógł wykorzystać narzędzia i zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa, platforma musi być spójna. Nie chcę oczywiście powiedzieć, że wszystkie elementy systemu muszą pochodzić od jednego dostawcy, jednak prawdą jest, że takie podejście znacznie ułatwia życie. Moim zdaniem lepiej wybrać taki kompromis, mieć zintegrowany system, niż zarządzać mnóstwem, nawet najlepszych na rynku rozwiązań punktowych. W dzisiejszych czasach wydaje się to zwyczajnie niemożliwe.

Co więcej, przynajmniej nasza platforma, jest otwarta. Udostępniamy API, które pozwalają integrować serwisy innych dostawców. Mamy także wiele gotowych wtyczek do różnych systemów. Nie jest więc tak, że klient jest zamknięty w naszym ekosystemie. Za to otrzymuje jeden spójny obraz bezpieczeństwa środowiska i może w taki spójny sposób działać.

Środowiska są dzisiaj coraz bardziej hybrydowe, rozproszone, część danych i aplikacji znajduje się w lokalnych centrach danych, część w chmurach publicznych. Platforma musi adresować spójnie całe takie środowisko. Zapewniać kompletną widoczność, umożliwiać analizowanie logów, spełnianie regulacji i udostępnianie zasobów, niezależnie od tego czy mają one charakter lokalny, czy znajdują się w chmurze.

Joe Robertson mówił o technologii, jako o sieci bezpieczeństwa, która zabezpiecza ludzi, pracowników przed potknięciem a w konsekwencji upadkiem. Jak to rozumieć?

Paweł Wojciechowski: Pracownicy są zatrudnieni w określonym celu. Każdy z nas ma coś innego do wykonania, inny jest cel naszej pracy. Bezpieczeństwo jest tylko jednym z elementów naszego funkcjonowania w organizacji. Z punktu widzenia pracownika, zawsze ważniejsze będzie zrealizowanie głównego celu. Trzeba to jednak tak zorganizować, żeby w każdej możliwej sytuacji zachowane było bezpieczeństwo. Dlatego trzeba edukować, uświadamiać i włączać bezpieczeństwo w codzienne życie firmy. Wielu organizacjom się to udaje.

Lubię przytaczać przykład firmy, której pracownicy na szkoleniu, już na samym początku powiedzieli prowadzącemu, że tablica jest źle ustawiona, bo blokuje drogę ewakuacyjną. To może się wydawać drobiazgiem, ale takie podejście jest kluczowe, żeby firma była bezpieczna. Jestem przekonany, że Ci pracownicy będą w dużej mierze odporni nawet na najbardziej zaawansowane socjotechniki. Jednak czy nie popełnią błędu? Prawdopodobnie popełnią. Jesteśmy ludźmi.

Dlatego trzeba mieć również narzędzia, które usuną część potencjalnie groźnych sytuacji, a także zadziałają, gdy człowiek się potknie. Dzisiaj o potknięcie bardzo łatwo. Poczta elektroniczna jest jednym z głównych wektorów ataku. Zmieniając w adresie email jedną literę, np. polskie A na literę A z jakimś niemal niewidocznym dodatkowym elementem z innego alfabetu, naprawdę łatwo dać się nabrać. Nawet specjaliście. Wtedy powinna zadziałać technologia. Dokładnie tak, jak działa siatka bezpieczeństwa chroniąca przed upadkiem z wysokości.

Organizator konferencji

Evention sp. z o.o., Rondo ONZ 1 Str, Warsaw, Poland
Specjalizujemy się w kompleksowym programie realizacji wydarzeń, które są efektywnym sposobem budowania relacji z potencjalnymi klientami.

KONTAKT

Weronika Warpas

© 2024 | Strona korzysta z plików cookies. Przeglądanie strony oznacza akceptację.